zacznijmy może od początku pielęgnacja twarzy czyli kremy , jako tako na dzień czy pod makijaż nie używam żadnych kremów , skupiam się raczej na nawilżaniu cery w nocy , w tym celu od dłuższego czasu używam kremu Nivea Aqua Effect regenerującego na noc do cery suchej i wrażliwej wg mnie jest to krem naprawdę godny polecenia , świetnie nawilża skórę , wchłania się - ale nie całkowicie od razu dopiero przez noc, pięknie pachnie i jest bardzo dobrze dostępny , no i cena ok 15 zł nie jest przerażająca , krem ma świetną konsystencję , nie jest lejący i wystarcza na baaardzo długo ....
Gdy już jesteśmy przy twarzy ogólnie przejdźmy do podkładów , bazy pod podkład nie używam dlatego że moja cera ich nie akceptuje i makijaż zamiast trzymać się dłużej spływa zanim go dobrze nałożę , a więc podkłady moim ulubionym podkładem któremu jestem wierna od dłuższego czasu jest Revlon colorstay (buteleczka) , jest moim numerem 1 jak do tej pory , ma świetną konsystencję , nie zapycha porów , wytrzymuje na twarzy cały dzień , nie ma problemów z poprawkami , ładnie pachnie , gorzej jednak u niego z dostępnością , w moim mieście jest dostępny tylko w 1 na 6 drogerii , no i cena 69 zł nie jest dla każdego odpowiednia , jednak myślę że warto chociaż raz go wypróbować , jego plusem jest też ogromna gama kolorystyczna i podział podkładów na cerę suchą/normalną oraz tłustą/mieszaną .
Jeżeli chodzi o pudry sypkie to do utrwalenia makijażu polecam o dziwo Rimmel Stay Matt ja używam go w odcieniu transparentnym czyli 01 , ładnie matowi buzię , utrwala podkład , ślicznie pachnie jest chyba wszędzie dostępny no i cena to tylko 23 zł :)
Idąc dalej przechodzimy do oczu , jeżeli chodzi o cienie polecam cienie w musie Rimmela , są mega trwałe , mega wydajne i mają naprawdę piękne kolory , gorzej z dostępnością bo też w nie każdej drogerii się z nimi spotkałam - cena to ok 16 zł bodajże ,
Oczy , jeżeli chodzi o maskarę jestem ogromną fanką maskar L'oreal Paris , uwielbiam tusz Mega Volume Collagene 24H jest to jak do tej pory mój ideał , nadaje niesamowicie czarny kolor (posiadam odcień EXTRA BLACK) świetnie rozdziela rzęsy , nie obsypuje się , nie skleja rzęs , wydłuża je i unosi , efekt jest naprawdę sceniczny :) jednak może odstraszać jego cena ok 60 zł jednak uważam że warto :)
Usta .. jeżeli chodzi o usta nie mam jeszcze swojego ideału co do szminki czy błyszczyku , miałam tego całą masę ale nic do tej pory nie spełniło moich oczekiwań, jednak ostatnimi czasy podkochuję się w błyszczyku Rimmel Shock Gloss , pięknie pachnie i nabłyszcza usta , jednak na początku ma tendencję do klejenia się a na końcu w ogóle go nie widać ... więc ideałem to on nie zostanie :)
No a teraz coś czego nie polecam ....
może będę wypisywać w podpunktach będzie łatwiej a przy każdym produkcie dam krótki komentarz :
a) krem firmy Bioderma Sensibo AR krem do cery naczynkowej .... jeden wielki niewypał ... nie zlikwidował zaczerwień , naczynka były widoczne , cena 60 zł ...... wydanie pieniędzy w błoto ... jedyny plus tego kremu to to ze nawilżał i wystarczył mi na pół roku ...
b) podkład Rimmel Lasting Finish 24H oraz Maybelline Affinitone Mineral ... dwa najgorsze podkłady jakie miałam... chociaż ten drugi jeszcze jakoś sobie radził to oba oceniam na 1/10 , oprócz rolowania się podkładu , ścierania się , ciemnienia na skórze po obu dostałam ataku pryszczy i zaskórników ... Ja... osoba z cerą która nigdy nie widziała żadnego pryszcza (no dobra raz na rok się jakiś zdarzył ale nie częściej) po użyciu obu podkładów miałam twarz w pokemonach..
c) tusz do rzęs Rimmel Scandal Eye ... skandaliczny .... owszem skandaliczny... nie dość że skleja rzęsy przy drugiej warstwie to nie radzi sobie z włoskami wewnątrz i na zewnątrz kącika ... "+" za dużą szczoteczkę która niestety się nie sprawdza.. po za tym tusz dość szybko wysycha w opakowaniu i ma tendencję do kruszenia się i rozmazywania na dolnych rzęsach
d) Revlon Colorstay Mineral - puder sypki .... hm... Revlon z Revlonem jakoś się trzyma ... ale jak ma utrwalić podkład inny niż Revlon nie radzi sobie ... skóra po 10 min świeci się i żadne poprawki nie pomagają .... "+" za to że jest mineralny i ładnie pachnie no i wystarcza na 4 miesiące a "-" za brak trwałości i utrwalenia ...
e) kredki do oczu z firmy Maybelline i linery w pisaku z tej samej firmy ... zero trwałości , zero koloru , niesamowicie ciężko zrobić kreskę ...... coś strasznego !
f) byłabym zapomniała.... emulsja do demakijażu firmy Ingrid .... nie potrafi w pełni zmyć tuszu z rzęs a wręcz powiedziałabym że go utwardza jeszcze bardziej ........
g) no i oczywiście żel do mycia twarzy z Manhattan Clearface .. pisze by pozostawić go na twarzy po nałożeniu 10s ... tak też zrobiłam... jak zobaczyłam się w lustrze po zmyciu to się wystraszyłam ...byłam czerwona jak muchomor ... chyba nic mnie nigdy nie uczuliło tak bardzo jak ten żel ...
z serii twarz to chyba wszystko .....
następna część będzie dotyczyła całego ciała :)
Dostałam dziś również informator od Yves Rocher... ale niestety nie znalazłam w nim moich ukochanych perfum Rose Absolue na promocji .... no nic muszę czekać.... : )
A teraz czas na kubek herbaty i relaksu (tak tak już wróciłam , a post pisałam rano tylko nie dodałam) :)
Ah miałam urodziny i od mojego cudownego chłopaka dostałam moje wymarzone Nite Walki !!!!
zakochałam się w nich ! :))))) już nie mogę się doczekać jak gdzieś w nich wyjdę :)!!!